Translate

środa, 4 lipca 2012

Rozdział 26

Ciąg dalszy ...
#Zayn

Dobiegłem do windy i jedyne co mnie teraz obchodziło to Ronnie.

Wszedłem do swojego pokoju ale jej nie było.Gdzie mogła być? - zadałem sobie pytanie.
Wpadłem do pokoju Harrego i wprost zapytałem - gdzie jest Ronnie?
- stary, załamujesz mnie.. - zaczął
- no wal - nie odpuszcze mu.
- wybiegła z płaczem. - mówiąc wskazał palcem na drzwi.
- kurwa.

     Pobiegłem gdzieś nawet nie wiem gdzie, nie odbiera telefonu. Gdzie może być Ronnie? o tak już wiem.
Pobiegłem w stronę Central Parku. Zawsze tam przychodziła, to ją uspokaja. Zobaczyłem ją płaczącą, siedziała na jednej z ławek. Bez wahania podszedłem do niej i obdarowałem ją uściskiem.
- nie chciałem.
- rozumiem. - powiedziała przez łzy.
- spieprzyłem to ?


#Ronnie

    Nie jestem przecież jakąś pieprzoną dziwką. On dobrze wie, że to z nim zrobiłam to pierwszy raz.. co on sobie myśli?
- Zayn, zrobiłam tylko to z tobą. Nie jestem taka, dobrze wiesz. Po prostu chciałam tego, a ty mnie tak potraktowałeś. To smutne, że nie mogę wyrażać tego co czuje w danym momencie, a czułam pożądanie. Od razu mnie osądziłeś, naprawde myślisz ze taka jestem?
- nie, przepraszam. Wiem Ronnie, że to było głupie, wybacz mi.
- wybaczyłam. - przysunęłam swoją twarz do jego, ale nie pocałowałam go.

   Przytulaliśmy się przez chwilę, po czym poszliśmy z powrotem do hotelu.


W hotelu ...

- Zayn, idę się umyć. - powiedziałam.
     Nalałam sobie ciepłej wody do wanny i weszłam do niej oddając się emocją. Moja delikatna skóra dotykała piany, było m przyjemnie. Po chwili zauważyłam, że drzwi do łazienki uchylają się. Przede mną staną Zayn, zupełnie nagi. Kucnął przy wannie i delikatnie pocałował mnie w usta. Patrzyliśmy sobie w oczy, a później brązowooki dołączył do mnie.Siedziałam przed nim opierając się o jego podbrzusze. Przytulaliśmy się i masowaliśmy nawzajem. Zayn zaczął całować mnie po szyi, później po ramionach. Odwróciłam się do niego tak, że teraz siedziałam na nim okrakiem. Zaczęliśmy się namiętnie całować, stopniowo coraz szybciej i szybciej. Czułam, że powoli robi mi się gorąco. Nagle drzwi łazienki otworzyły się, a w progu stał przerażony Harry.
 Zayn zaczął zasłaniać moje ciało sobą.
- przepraszam. Myślałem, że jest wolne. - powiedział Harry zasłaniając oczy.
- możesz wyjść. - warknął Zayn
- przecież nic się nie stało ... - powiedziałam.
- przepraszam, już wychodzę ... - powiedział zdenerwowany loczek.

   Gdy Harry wyszedł, wstałam i wzięłam ręcznik. Owinęłam się nim i już chciałam wyjść z wanny, ale Zayn złapał mnie za rękę.
- a ty dokąd? - zapytał. - jeszcze z tobą nie skończyłem.
- chcę się wytrzeć.
- mam pomysł, poczekaj. - powiedział, wziął ręcznik, wyszedł z wanny, owinął się nim i poszedł do pokoju.
- ale Zayn ... - krzyknęłam do niego z łazienki.
- po prostu siedź w wannie i się relaksuj, zaraz cię zawołam. - usłyszałam zza drzwi.

     Zamknięta w łazience, skazana na siedzenie w wodzie przez nie wiem jak długi czas, postanowiłam poczytać etykietki od szamponów. To niesłychane jak dużo można dowiedzieć się będąc zamkniętym w czterech ścianach na temat różnych preparatów do włosów swojego chłopaka.

    Po jakiejś godzinie znudziło mi się siedzenie w wannie, więc wzięłam szlafrok i wyszłam z wody. Teraz siedziałam już na wannie. To koszmar miał mnie zawołać, co on odwala?
    Wkurzona wyszłam z łazienki, zobaczyłam ścieżkę z płatków róż i świcie, szłam tą dróżką która prowadziła do łózka, na którym czekał na mnie Zayn.


*+18 - nie musicie czytać*
     Wstał do mnie i pocałował mnie namiętnie, potem jeszcze raz i kolejny. Odchyliłam lekko głowę, a on całował mnie po szyi, potem schodził niżej. Gdy już czuł że jestem jego, położył mnie na łóżku i dalej pieścił.
Moje sutki były twarde, a oddech wolny. Patrzałam na niego, to takie przyjemne uczucie gdy jego delikatne ale silne dłonie dotykają mojego suchego ciała. Sprawiał mi przyjemność.
Wbił się we mnie i wolnymi ruchami poruszał się co chwilkę patrząc w moje oczy.
To przyjemne i romantyczne wiedzieć, że kocha mnie i nie chce mnie stracić. Dla niego mogę tutaj co chwilkę przylatywać. Gdy już spuścił się we mnie wyszedł ze mnie i pocałował mnie.
 
    Leżeliśmy tak przez chwilkę, aż wreszcie Zayn przerwał ciszę - kocham cię, jutro musisz wracać prawda?
- powinnam - odpowiedziałam patrząc mu w oczy.
- zostań na noc, a rano zrobię ci śniadanie. - pocałował mnie  Kocham cie mój ty Aniele, jesteś skarbem.

  Pierwszy raz w życiu wtulił się ww mnie jak małe dziecko w mamę, zrobiłam to samo i poszłam spać, pełna ekstazy myślałam o tym jaką mam wspaniałą przyszłość z nim, moim ukochanym.
______
podoba sie? - kaja.

3 komentarze:

  1. Wow !! Coś ostatnio dużo tych +18 ale to dobrze :D

    OdpowiedzUsuń
  2. hahaha ojj tam! Pewnie, że się podoba :) Dobrze, że się pogodzili. Czekam na następny! :)

    Wpadnij do mnie, zapraszam: http://ibreathestyles.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń